Najbardziej rozpoznawalny bohater ostatnich lat, bezczelny dziadyga, terminator napędzany samogonem, człowiek, który nie przepuści ni martwemu, ni żywemu, wraca w kolejnej odsłonie. Oto Polska widziana z perspektywy "chłopa do kości". Jest naprawdę ostro - ginie sztuczna szczęka, gorzałkę wychlewają zombiaki, a diabeł proponuje partyjkę pokera. Oto Trucizna, którą osobiście destylował Andrzej Pilipiuk. Specyfik nie posiada atestu PZH. Spożywany w dowolnej ilości silnie uzależnia. Powoduje wizje, omamy oraz ataki niekontrolowanego śmiechu.
Odkryto brakujące ogniwo ewolucji. Poniższy wybór tekstów o Jakubie Wędrowyczu jest dowodem na zaskakującą, ale przemyślaną i konsekwentną ewolucję bohatera. Pojawił się na kartach książek jako opój, nierób i jajcarz. To przecież o nim mówiono, że gdy poskarżył się lekarzowi na ból brzucha, ten zapytał ze zgrozą: - Piłeś perfumy? - Tak, i nie pomogło... - odpowiedział Jakub... Teraz mamy raczej podchmielonego - bo Jakub nigdy się nie urzyna - sowizdrzała, eurudytę i dowcipnisia. A co najważniejsze - oddech może ma i groźny, ale serce złote i bez wahania ratuje świat, któremu zagrażają strzygi, upiory i ...Lenin! (EuGeniusz Dębski)
Świat staje w obliczu wojny. Po zajęciu przez hitlerowców Polski oddziały wojsk niemieckich szykują się do zdobycia Norwegii. U wybrzeży miasta Narwik dojdzie do wielkiego starcia między siłami niemieckimi a brytyjską marynarką wojenną, do której został wcielony polski niszczyciel ORP "Grom".
O losach bitwy może zdecydować dwóch badaczy skandynawskich runów: niemiecki profesor Tritz, któremu towarzyszy oddział esesmanów przypominających potwory żywcem wyciągnięte z islandzkich sag, oraz sir Andrew Harrington, szef Sekcji D brytyjskiego wywiadu SIS.
Tymczasem podporucznik Wojciech Śnieżewski, drugi oficer "Gromu", musi zmagać się nie tylko z wojenną zawieruchą, ale też z męczącymi go coraz bardziej wizjami śmierci. Nie przypuszcza, że jego moce okażą się kluczem do rozwikłania zagadki Ukrytego Ludu, którego misją jest obrona Króla Gór.
Wreszcie pojawił się bohater, co znajdzie radę na wszystko: i na wampira, i na utopce, i na milicję, i na wrednych sąsiadów. (GP. Science Fiction 2003 styczeń, s 91) Zwala z nóg. Każde opowiadanie jest tak absurdalne i dokumentnie rozbrajające, że nie sposób oderwać się od lektury. (Marcin Piotrowski, czytelnik, klient Merlina) Jego geniusz (zapewne wyssany z butelki po truskawkowej prycie) sprawia, że chce się więcej. Czuć pragnienie nowych opowiadań tak samo, jak chce się pić rankiem po kilkunastu kuflach piwa perła. (Artur Machlowski - Valkiria Network)
Niebo zagubione. Niebo odnalezione. Dla wszystkich. A głównie dla tych, którym wydaje się, że świat się kończy, podczas gdy on się dopiero zaczyna.
Zagubione niebo to historie nowe i odnalezione, które gubiły się na łamach prawie zapomnianych już dzisiaj gazet. Wreszcie ułożyły się w całość - w opowieść o różnych porach roku w życiu każdej i każdego z nas, w piękną opowieść.
Pierwsze miłosne uniesienia i rozczarowania, zachwyty nad życiem i bolesne porażki. Długie i krótkie związki, miłość do utraty tchu, cierpienie po rozstaniu. Zdolność wybaczania, umiejętność zapominania. A my marzymy i nie tracimy wiary. Lepiej bowiem mieć wspaniałą przyszłość niż wspaniałą przeszłość, pamiętać, że zguba jest darem - szansą na odnalezienie czegoś lepszego.